Jak byłam na studiach zaczęłam
palić papierosy, na początku tylko i wyłącznie dla dotrzymania towarzystwa,
jednak z czasem stało się to moim nałogiem. Na początku nie zdawałam sobie z
tego sprawy sadziłam, że mam TO pod kontroląJ.
Po prawie roku palenia ilość
spalanych przeze mnie papierosów wzrosła do 2 paczek dziennie. Paliłam
najmocniejsze papierosy. Większość pieniędzy jaką posiadałam (a było ich nie
wiele) wydawałam na mój nałóg. Próbowałam walczyć z moim uzależnieniem, setki
razy próbowałam „go rzucić” jednak nic z tego nie wychodziło.
Po ponad 7 latach palenia
postanowiłam stopniowo odzwyczajać się od „mojej chwili relaksu”.
Poniżej przedstawię Wam moją drogę
do rzucenia palenia. Przeczytałam o niej w książce M. Tombaka. Mi pomogło może
i Wam pomożeJ
- Kupuj
papierosy po jednej paczce,
- Biorąc
papierosa natychmiast schowaj paczkę,
- Pal
papierosy tylko z filtrem,
- Zmieniaj
gatunek papierosów codziennie,
- Staraj
się nie nosić papierosów przy sobie,
- Nie
kładź ich w miejscu widocznym,
- Odmawiaj
papierosa gdy ktoś cię częstuje,
- Nie
noś przy sobie zapalniczki i zapałek,
- Po
zjedzeniu odczekaj ok. 20 minut gdy sięgniesz po papierosa,
- Nigdy
nie pal przed śniadaniem,
- Nie
pal w domu,
- Staraj
się nie palić gdy palą inni,
- Przed
zapalenie papierosa weź 3 głębokie oddechy,
- Każdego
dnia wypalaj o jednego papierosa mniej,
- Zapisz
sobie na kartce dlaczego chcesz rzucić palenie,
- Zapisz
na kartce cenę paczki papierosów i zsumuj ją pod koniec tygodnia, pod
koniec miesiąca, pod koniec roku, zobaczysz ile jesteś w stanie
zaoszczędzić.
Dzięki tym sposobom stopniowo
udało mi się rzucić palenie i nie wrócić do niego. Jestem bardzo szczęśliwa z
tego powoduJ. Czuję się zdrowsza, moja skóra odzyskała piękny kolor.
Mam nadzieję, że Wam pomoże mój
sposób zerwania z nałogiem. Trzymam za Was kciuki.
POWODZENIA!!!!!
Skuteczną metoda jest technika https://allencarr.pl dzięki której przede wszystkim skutecznie rzucimy palenie. Najlepszym przykładem jestem ja, gdzie potrafiłam wypalić ponad jedną paczkę papierosów w ciągu dnia. Wiadomo, że w towarzystwie pali się więcej, i syndrom dnia następnego zawsze wracał ze zdwojoną siłą. Teraz już nie mam takich objawów i wiem, że można zerwać z nałogiem i uzależnieniem.
OdpowiedzUsuń